6.14.2013

Nowe otoczenie cz45

Ohayo dattebane!!!!!!!! Skacze z radości z dwóch powodów. Pierwszy: 15 000 wyświetleń. Drugi: zostałam wzięta do konkursu http://swiat-blogow-narutomania.blogspot.com/2013/06/konkurs.html. zapraszam i zachęcam do głosowania. Teraz odpowiem na pytania i ta notka pojawia się dzięki ciągłym marudzenią Minnou :D
Kenejla Uzumaki- .... dzięki za pomysł dattebane... miałam inny plan, ale twój jest lepszy :D... na to opowiadanie poczekasz...
Kushina Uzumaki- uspokuj się dattebane.... ej!! nie jestem zła... może wredna, ale nie zła... nie płacz... Minato żyje... na to sobie poczekasz... ja też mam cholerną ochotę zabić tych debili dattebane...
Misia :D- nic nie powiem... masz :D
Anonimowy- sorry , ale nie powiem
Minnou- acha... dobrze wiedzieć dattebane... ty też chcesz płakać?... Minnou!!!!! ON MA ŻONE !!!!! A ty kogoś!!! oby się wiesz kto nie dowiedział... masz!
Hana-chan - bardzo dziękuje za nominacje...
Jagoda Lee- ta jasne... jesteś a Itachi o tym wie :P... no ej!! 

A teraz do noci :


*** perspektywa Naruto***
- Jeszcze tylko tydzień dattebayo.
- Nom dattebane.
- Ach. W końcu sobie odpoczniemy.- powiedział wujek przytulając nas do siebie.
- Wujku!- krzyknęliśmy jednocześnie i na naszych twarzach pojawiły się lekkie rumieńce.
- Gdzie spędzamy te wakacje?
- Ja jadę z Sasuke do gór. Jedzie też Itachi i Obito. Tak samo jego rodzice dattebayo.
- Ty wujku znając życie będziesz zbierał materiał do swojej następnej książki dattebane.
- Tak…. Ja w tym celu pojadę do Francji na miesiąc. A ty Kushina?- spytał i spojrzeliśmy na nią.
- Nie wiem. Może pojadę do Wiru. Albo zostanę tu dattebane.- powiedziała i ktoś zapukał do drzwi. Wujek puścił nas i poszedł otworzyć. Następnie wrócił a z nim Temari i Jagoda.
- Czy możemy na chwilę Kushinę?- spytała Tem. Kuzynka podniosła się i poszła z nimi do kuchni. Wróciły po kilku minutach.
- Wuju.
- Tak?
- Jest taka sprawa…. Czy mogę jechać z Temari nad może dattebane? Na dwa tygodnie. Oczywiście po końcu roku.
- Jasne. A kto jeszcze jedzie?
- Prawie cała klasa. No oprócz Naruto i Sasuke.- powiedziała Temari.
- CO?! Moja Hinatka jedzie, a ja nie dattebayo? Nigdzie nie idźcie. Zaraz wracam!- krzyknąłem i pędem pobiegłem do . Szybko założyłem  trampki i wybiegłem z domu. Biegłem do domu Sasuke. Po dziesięciu minutach szaleńczego biegu byłem przed jego drzwiami. Zapukałem. Drzwi otworzył mi Itachi.
- O Naruto. Cześć.
- Hej It. Jest może ten cep dattebayo?- spytałem a ten się zaśmiał.
- Tak jest. Sasuke!!! Ktoś o ciebie!!!- krzyknął a za nim szybko pojawił się Sasuke.
- Czego?- spytał posyłając mi mordercze spojrzenie. Itachi odszedł śmiejąc się.
- Sorry, że nie jestem Sakurą ciołku, ale jednak z wami nie pojadę w góry. Wolę nad morze z klasą.
- To Sakura też na to jedzie?
- Nom. Tak więc przeproś swoich rodziców dattebayo.
- Wiesz. Moi rodzice mogą tylko sami jechać więc…
- To dobrze się dla mnie składa. No to pa!
- Czekaj no kołku!
- Co?
- A kto organizuje ten wypad?
- Tem. I właśnie jest u mnie. Tak więc muszę się śpieszyć.
- Idę z tobą.- powiedział i puściliśmy się biegiem w stronę mojego domu. Tym razem byliśmy po niecałych pięciu minutach.
- Jedziemy z wami.- powiedzieliśmy na jednym wydechu po czym upadliśmy ma siebie. Kushina się zaśmiała i nas podniosła.
- Ok. czyli jedzie cała klasa. Można porwać Kushinę?
- A jasne.
- Super.- powiedziała Temari i pociągnęła Kushinę w stronę jej pokoju. Wróciły po dziesięciu minutach. Kushina była przebrana w czarne szorty i biały top. Miała też swoją torbę do szkoły.- To my idziemy. Do widzenia.- powiedziała ciągnąc Kushinę i Jagodę w stronę drzwi. Ja i Sasuke poszliśmy do mnie….
*** perspektywa Temari***


- Dobra Kushina. Musimy kupić sobie jakieś ciuchy na ten wypad.
- Ja mam ciuchy dattebane.
- Ja też Temari.
- Cicho Jago. To, że Itachi nie jedzie nie oznacza, że Kushi ma jechać w jakimś jedno częściowym stroju kąpielowym.- gdy wypowiedziałam imię chłopaka Jago ta się zarumieniła.

Proszę. A teraz kilka zdjęć:
Jago, Tema i Kushi




4 komentarze:

  1. No nie... Ja się obrażę... Znowu xD Mnie nie było... :( Ale spoko ;p A co do marudzenia- musisz się przyzwyczaic...
    Rozdział fajny, ale... MNIE NIE BYŁO, DATTEBANE! Jashinie... Odbija mi... No cóż, ja kocham te docinki "ciołku" "kołku" ;p

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Yuppi... niedługo wakacje :D a teraz do rozdziału DLACZEMU ? Itaś nie jedzie ;( ja płakać za nim, też lubię te ich docinki, Itaś bardzo dobrze o tym wie :D
    Pozdrawiam itd.. ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Super czekam na next'a
    Misia :D

    OdpowiedzUsuń

Czytasz? Świetnie! A czemu nie komentujesz? Każdy komentarz pomaga mi w dalszym pisaniu ♥♥♥ Więc proszę zostaw komentarz bo nawet napisanie go nie zabierze ci dużo czasu...♥♥♥