1.21.2013

Rozdział 1 : Powrót do przeszłości


Biegłam ile sił w nogach aby go dogonić. Miałam nadzieje , że go jeszcze spotkam i spytam się czy zmienił zdanie co do tego żebym mogła wyruszyć z nim i jego rodzeństwem do Wioski Ukrytej w Liściach. A poza tym rada kazała mi mu dać te papiery , których zabronili jej otwierać. Była tak zamyślona , że nie zauważyła tego , że jest  przy bramie i , że biegnie w pros na niego. Złapał mnie za biodra i przytrzymał dopóki nie złapałam równowagi. Spojrzałam na jego twarz. Uśmiechał się a to rzadkość.
- Do kąt tak się śpieszysz? – zapytał dalej się uśmiechając. Spojrzałam w bok i akurat zobaczyłam uśmiechniętą twarz Temari. Czym prędzej wyrwałam się z ramion senseia i odpowiedziałam na pytanie patrząc na zwój.
- Śpieszę się aby cię dogonić sensei .
- A po co mnie gonisz?
- Aby spytać się czy mogę z wami wyruszyć w stronę Konohy i wręczyć ci zwój od rady.
- Moja odpowiedź brzmi tak samo jak pierwsza czyli nie , a po drugie co jest w tym zwoju .
- Nie wiem , zabronili mi go otwierać. Proszę . – powiedziałam podając mu zwój. Wziął go , otworzył i przeczytał w myślach. Zauważyłam jak jego twarz zmienia szybko swoje emocje tak jak by ktoś ze zdenerwowania przełączał kanały w telewizorze .
- Gaara co ci napisali ? – zapytała jego siostra podchodząc bliżej aby przeczytać. Gaara czym prędzej go zwinął i schował pod płaszcz .
- Powiem ci po drodze – powiedział do Temari , patrząc na mnie – a tobie radzę iść do rady aby ci dali pozwolenie bo ode mnie go nie dostaniesz . – dokończył swą wypowiedź morderczym głosem.
- Czyli mogę już iść w stronę Konohy ? – zapytałam z głupawą miną .- Bo rada wyraziła zgodę . – to powiedziawszy poszłam w stronę bramy , ale na mojej drodze stanęła Temari.
- A ty po co chcesz iść w stronę Konohy ? – zapytała podejrzliwie .
- Bo muszę coś załatwić . – gdy skończyłam to zdanie ominęłam ją i pobiegłam do bramy. Do mojej głowy zaczęły wchodzić wspomnienia , których nie chciałam widzieć i w tej samej chwili usłyszałam głos Kankuro  z pytaniem , które było skierowane do mnie .
- Po to co zawsze Matsuri ?
Spojrzałam mu w oczy i powiedziałam ze łzami w oczach – Tak po to co zawsze . – i ruszyłam biegiem przed siebie ze łzami w oczach.


- O co tobie Kankuro chodziło z tym pytaniem ? – zapytałem wściekły. Nie lubiłem oglądać łez Matsuri.
- Chodziło mi o to Gaara ….

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytasz? Świetnie! A czemu nie komentujesz? Każdy komentarz pomaga mi w dalszym pisaniu ♥♥♥ Więc proszę zostaw komentarz bo nawet napisanie go nie zabierze ci dużo czasu...♥♥♥