5.03.2013

Nowe otoczenie cz35

Jagoda Lee- to moja nieespodzianka.... dzięki
Marta Anonim- no jasne, że tak... co ty myślisz... że nie wykożysta takiej okazji... bardzo ci dziękuje za te zdjęcia... bardzo dobrze je wykorzystam... dzięki, w końcu obiecałam sobie i mam nadzieje dobić 60!!
Anonimowy- nowy czytelnik.... hej... dzięki... no wiesz... najpierw musi być ślub Mikoto, ona musi urodzić itasia Jagody... a potem Kushina...

A teraz zapraszam do notki, która jest specjalnie dla Jagody. Mam nadzieje , że ci się spodoba:



*** perspektywa Jagody***
Szłam z Hinatą parkiem. Byłyśmy przy fontannie. Nagle wyskoczyli  zza drzewa Naruto i Itachi. Naruto podszedł do Hinaty i pocałował ją w usta. Wyglądali słodko.
- No dobra. Kochanie zabieram cię z towarzystwa tych dwóch nudziarzy.- powiedział z uśmiechem.
- Ej. Ja nie jestem nudziarką! On to może tak , ale nie ja! – powiedziałam oburzona. Itachi otoczył mnie ramieniem i poczochrał włosy.
- Ty jesteś nudziarką. Nie ja moja droga.
- Moja droga my będziemy się wycofywać.- powiedział Naruto do Hinaty. Poszli w przeciwną stronę. Zarumieniłam się lekko. Zaśmiał się. Odwrócił mnie w swoją stronę.
- Chcesz się przejść?- zapytał rozbawiony.
- Z chęcią.
- No to zapraszam.  Gdzie chcesz iść?- zapytał rozbawiony.
- Może nad jezioro? Nigdy z nikim tam nie byłam. Kushina mówiła , że najlepiej wygląda jak jest się z kimś.-  powiedziałam z zamyślonym wzrokiem. Myślałam o psie. Gdyby rodzice się zgodzili nazwałabym go Shaggi. Dalej obejmując mnie ramieniem ruszyliśmy w stronę jeziora. Zaczął gwizdać. Zaśmiałam się. Byliśmy w połowie drogi.
- Co robiliście z Naruto za tym drzewem?
- Wiesz wracaliśmy z powrotem do domów bo jeszcze gadaliśmy z Hidanem. A potem Naruto was zauważył i chciał się zaczaić na Hinatę…. Więc masz odpowiedź.
- Aha…. Dzięki za odpowiedź.
- Jak się czujesz w nowej klasie?- zapytał z troską w głosie.
- Hmmm…. Co? A jak się czuje? Nieźle. Kushina cały czas wstaje w mojej obronie, no wiesz Karin….
- Taa. Te dwie mają ze sobą na pieńku. Ale najbardziej ma to z Tayuyą. No wiesz. Chodzi jej o Minato, a Kushina stoi jej na drodze….
- Jędza!
- Kto?
- No jak to kto. Tayuya! To jędza! Nie dość, że chce odebrać Kushinie sens życia! To jeszcze na dodatek ona teraz rządzi tom bandą!
- Jaki sens życia chce odebrać Kushinie?- zapytał zdziwiony.
- Minato! Jezu czy faceci nic nie kumają?!- wyżaliłam się do siły wyższej.- Dzięki Minato znowu odzyskała sens życia!
- Sorry…. Już nie będę pytał.- powiedział z miną szczeniaczka. Zaśmiałam się i prze czochrałam mu włosy. Zawtórował mi. Wygląda słodko gdy się śmieje…. Przestań! Nie przy nim! Pofantazjujesz sobie w domu! Nakazałam sobie. Trochę to pomogło. Dotarliśmy na miejsce. Zaprowadził mnie do huśtawek. Usiedliśmy na nich. Zaczęłam się huśtać. Czułam się jak małe dziecko. Uśmiechnęłam się. Usłyszałam jego dźwięczny śmiech.
- Z czego się tak śmiejesz?- spytałam.
- Z niczego. Nie mogę?
- Nie no jasne , że możesz. Kto ci zabrania? Tylko się pytam.
- Wybaczam ci.
- E…. dzięki. Chyba? Co sztywniaku? Nie potrafisz się  bawić?- spytałam rozbawiona.
- Sama jesteś sztywniak.- powiedział zeskakując z huśtawki. Znalazł się za mną. Złapał za siedzenie huśtawki i podniósł do góry a ja bym spadła na cztery litery gdyby mnie nie złapał.  Wyrwałam się z jego objęć. Zmroziłam go wzrokiem.
- Radzę ci uciekać.- poradziłam i zaczęłam go gonić. W ten oto sposób zaczął się nasz dwudziestu minutowy berek. Gdy już go miałam odwrócił się i na niego wpadłam. Przeturlaliśmy się do drzewa. Znalazłam się pod nim. Nasze twarze dzieliło zaledwie parę centymetrów. Tylko jeden ruch i już bym całowała jego usta. Widziałam w jego czarnym hipnotycznym spojrzeniu walkę. Nagle niepewnie pocałował moje usta. Jego wargi były takie miękkie w dotyku, smakowały jak wanilia. Wyswobodziłam prawą rękę i wplotłam ją w jego włosy, przyciskając do siebie i odwzajemniając pocałunek….


2 komentarze:

  1. OSOM mój humorek się pojawił już na początku :D Czekam teraz na to co będzie dalej ;D pozdrawiam i życzę dużo weny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Komentuję… Jagoda taka mniej nieśmiała się zrobiła xD Miłość odmienia wszystkich… Czekam na ten wielki wieczór!

    OdpowiedzUsuń

Czytasz? Świetnie! A czemu nie komentujesz? Każdy komentarz pomaga mi w dalszym pisaniu ♥♥♥ Więc proszę zostaw komentarz bo nawet napisanie go nie zabierze ci dużo czasu...♥♥♥