Siema ludziska!! Mam nadzieję , że notka wam się spodoba... Według mnie skopałam sprawę , ale to do was należy głos... tak więc odpowiem na komentarze i zapraszam do notki...
Jagoda Lee- no ciekawe.... zachowaj je lepiej dla siebie i sprawdź czy się zgadzają z tym co napisałam... specjalnie dla ciebie gif z nim... dziękuje..
Minnou Josei- no co ty?! oczywiście, że nie!... no wiesz co?! chciałam aby była to niespodzianka... na pewno wypadniesz super.. ale masz szczęście, też chcę aby mnie się bały... zapraszam zamian do notki i chce otrzymać opowieść jak było na Musicalu...
Kushina Uzumaki- może tak , a może nie... dzięki.
-
Ciocia Kushina!- powiedział słodkim głosikiem. Odwzajemniłam uścisk.
- Witaj Itaś. Strasznie szybko rośniesz. Czym oni cię karmią?- zapytałam z
rozbawieniem.
- Na piewno ne ramenem cioci.
- To wiesz co? Zrobię ci teraz przepyszne ramen. Co ty na to?
- Tiak! Tiak!- powiedział uradowany i puścił mnie. Poszłam do kuchni. Mikoto
się śmiała.
- Tobie też przyda się porządne śniadanie. Musisz dbać o rodzeństwo Itasia.
- No dobra. Może ci pomóc?- zapytała się mnie.
- Jasne. Podaj mi tylko składniki i pilnuj aby nikt nie wszedł do kuchni.
- Spoko. Nie odważą się denerwować i sprzeciwić kobiecie w ciąży.- zaśmiałam
się. Mikoto naszykowała mi wszystkie składniki. Zaczęłam robić potrawę. Była
gotowa po trzydziestu minutach. Fugaku zdążył się obudzić. Nalałam wszystkim
potrawę. Itachi pochłoną ją w mgnieniu oka. Tak samo jak Mikoto. Zaśmiałam się.
Fugaku mi zawtórował. Potem razem z Mikoto posprzątałyśmy i poszłyśmy do
szpitala. Miała iść na badania. Zaproponowałam, że z nią pójdę. Byłyśmy w
szpitalu. Mikoto przyjęła Shizune. Nagle znowu naszły mnie mdłości. Nagle
przypomniał mi się sen. Śniłam o małym chłopczyku. Był bardzo podobny do
Minato. Weszłam do ginekologa.
- O Kushina-sama. W czym mogę pomóc?
- Czy mogłabyś mnie teraz zbadać? Mam mdłości i dziwne sny.
- Oczywiście. Proszę się położyć i zdjąć sukienkę.- powiedziała lekarka.
Wykonałam jej polecenia. Dotknęła mojego brzucha. Porobiła kilka badań i
powiedziała żebym przyszła za jakieś dwie godziny do niej.
- Dobrze. To do zobaczenia.- rzuciłam na odchody. Mikoto czekała na mnie.
Podeszłam do niej z uśmiechem.
- Gdzie byłaś?
- Musiałam coś załatwić. To gdzie chcesz iść? Mam dla ciebie dwie godziny.
- Ok. Może do parku?
- Spoko. To chodźmy. Może Minuki da się wyciągnąć.- powiedziałam i zaniosłyśmy się
śmiechem. Wyszłyśmy ze szpitala. Gdy mijałyśmy
dzielnicę klany Hyuga ujrzałyśmy przyjaciółkę jak szła z żoną
Hizashiego. Pomachałyśmy do nich i ruszyłyśmy dalej. Dotarłyśmy do parku. Usiadłyśmy
pod naszym drzewem. Rozmawiałyśmy, wspominałyśmy i dobrze się bawiłyśmy. Po godzinie,
poszłam odprowadzić Mikoto i skierowałam się do szpitala. Byłam punktualnie
przed gabinetem doktorki. Zapukałam.
- Proszę!- krzyknęła kobieta. Otworzyłam drzwi i weszłam do pomieszczenia. Zamknęłam
za sobą drzwi i ukłoniłam się lekko.
- Witam.
- Dzień dobry Kushina-sama. Mam już wyniki. Proszę usiąść.- poleciła. Wykonałam
polecenie.
- I co?- zapytałam przestraszona. Kobieta uśmiechnęła się do mnie.
- Moje gratulacje jest pani w ciąży.- osłupiałam.
Nie mogłam nic z siebie wydusić.
- Czy to… żart?- wydukałam oszołomiona. Uśmiech kobiety poszerzył się.
- To nie jest żart. To prawda.
- W którym jestem miesiącu?
- Jest pani w trzecim tygodniu. Dziecko ma się dobrze. Bym chciała aby
przychodziła do mnie pani co miesiąc na badania.
- Oczywiście.- powiedziałam z uśmiechem. Będę mamą! Minato się ucieszy. Podniosłam
się z łóżka, podeszłam do doktorki i rzuciłam się na nią z uśmiechem. Zaśmiała się
i odwzajemniła uścisk.
- Proszę na siebie uważać. Ma pani zakaz na jakiekolwiek misję i przemęczanie
się.
- Ale mogę uczyć swoich uczniów dattebane?!- zapytałam przestraszona.
- No możesz, ale nie możesz się przemęczać aby dziecku nic się nie stało. Zrozumiano?
- Hai. Dziękuje. Będę uważać.- powiedziałam puszczając ją.- Do widzenia!-
krzyknęłam na odchody. Pobiegłam w stronę domu. Oczywiście uważałam na siebie i
dziecko. Minęłam Tsunade. Zatrzymałam się i przytuliłam się do niej po czym
szybko pognałam do domu. Weszłam do niego jak burza. Minato wyszedł z kuchni w
momencie kiedy zdjęłam buty.
- Co się stało?- zapytał z uśmiechem. Miałam na twarzy lekki rumieniec.
- Będę mamą!! Będę mamą!- krzyknęłam uradowana. Trzymał w ręce miskę. Dobrze ,
że nauczyłam go gotować. Zarumienił się lekko.
- Czyli.. to oznacza… że będę… tatą…- wyjąkał.
- Będziemy rodzicami dattebane!- powiedziałam z uśmiechem i rzuciłam mu się na
szyję. Zaskoczyłam go, ale złapał mnie w pasie i przyciągnął do siebie. Odłożył
miskę na szafkę i zakręcił mną w powietrzu. Zaśmiałam się i pocałowałam go
namiętnie w usta. Odwzajemnił pocałunek zanosząc mnie do salonu. Nie przerywaliśmy
pocałunku. Potknął się o książkę i upadliśmy na podłogę. Zamortyzował upadek. Oderwał
się ode mnie.
- Od kiedy to wiesz?- zapytał szczęśliwym głosem.
- Przed chwilą się dowiedziałam. Rano miałam mdłości, więc jak byłam z Mikoto w
szpitalu zrobiłam badania i po dwóch godzinach dowiedziałam się, że będziemy
rodzicami! To cudowne Minato!
- W, którym jesteś miesiącu?
- W trzecim tygodniu. To niesamowite! Będziemy mieli dziecko!
- Tak. Będziemy najlepszymi rodzicami na świecie!
- Oczywiście dattebane!
- Wiesz, że będziesz miała zakaz na misję?
- Wiem, ale pani doktor powiedziała , że mogę trenować maluchy. Mam się tylko
nie przemęczać.
- Nie mogę uwierzyć…- wyszeptał i pocałował mnie w ostrożnie w usta. Zaśmiałam się,
po czym wbiłam się łapczywie w jego wargi. To będą ciekawe dziewięć miesięcy
dattebane. Gdy brakło nam tchu. Minato usadził mnie, ostrożnie na kanapie, a
sam poszedł dokończyć obiad. Położyłam się na kanapie, zamknęłam oczy i
przeniosłam się do lisa.
* Siedział i wyczekiwał mnie. Podeszłam do niego i posłałam mu uśmiech.
- Moje gratulację Kushina.
- Dziękuje Kyubi.
- Musisz wiedzieć, że podczas ciąży twoja pieczęć jest słabsza.
- Wiem o tym.
- Od kogo?- zapytał zaciekawiony.
- A to nie twój interes. Nie jesteś kobietą.- powiedziałam pokazując mu język. Zaśmiał
się.
- Ach. Mam nadzieję, że nic tobie się nie stanie. Nie chce mieć nowego
jinchuriki, a do ciebie się przyzwyczaiłem.
- Ja do ciebie też futrzaku.
- Dobra… ja idę spać.- powiedział i odwrócił się do mnie plecami. Zaśmiałam się,
pogłaskałam go po jednym ogonie i powróciłam do rzeczywistości.* Minato
nachylał się nade mną z uśmiechem.
- Obiad na stolę kochanie.- puścił do mnie oczko. Zaśmiałam się.
- Oby był jadalny. Nie chcę narazić dziecka na śmierć przez jedzenie.
- Ej no! Nauczyłem się przecież gotować jadalne rzeczy!- powiedział oburzony. Zaśmiałam
się.- Ach tak?! Dobrze. Oto kara.- powiedział z chytrym uśmiechem. W mrugnięciu
oka znalazł się na mnie. Usztywnił mi ręce, uniósł je nad moją głową. Zaczął robić
mi malinki, a potem łaskotał. Śmiałam się i błagałam aby przestał. Ale mnie nie
słucham. Nagle przybliżył twarz do mojej szyi w celu zrobienia na niej malinki.
Schowałam głowę i pocałowałam go w usta. Odwzajemnił pocałunek przytulając się do
mnie całym ciałem. Drżałam z pożądania. Przyciągnęłam go bliżej siebie. Znaleźliśmy
się w naszej sypialni na łóżku. Jego ręce powędrowały pod moją sukienkę
dotykając uda. Przeszedł mnie dreszcz pożądania. Ściągnęłam z niego koszulę , a
on ze mnie sukienkę. Gdy pozbyliśmy się ubrań znów wróciliśmy do pocałunków i coraz
bardziej odważniejszych pieszczot…. Leżeliśmy wtuleni w siebie. Głaskał mnie po
włosach. Zamruczałam niczym kotka. Zaśmiał się i pocałował mnie we włosy. Bardziej
się w niego wtuliłam i zasnęłam szczęśliwa , że jest przy mnie i że noszę jego
dziecko w sobie…
Mały Narutek już w brzuszku, znaczy mam nadzieje że narutek chyba że wymyśliłaś jakiegoś starszego brata lub siostre dla niego ^_^ xD czekam na next i życze wenny dużo wenny :D
OdpowiedzUsuńNotka super, a na Musicalu ciekawie :) Przepraszam, że tak krótko, ale pisałam po raz czwarty ten kom -.-
OdpowiedzUsuńboski rozdział nie moge sie doczekać nexta!! błagam niech nie skończą jak w mandze :)
OdpowiedzUsuńDobra nareszcie mogę skomentować jak zwykle osom :D mam nadzieję że to będzie mały Naruciak ;D czekam na następną i pozdrawiam ^^
OdpowiedzUsuńChciałam cię poinformować że twój blog został przeze mnie nominowany do The Versatile Blogger Award. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń