Anonimowy- arigato!!
Jagoda Lee- ja też kiedy patrzyłam na gifa... to super... ale warto spróbować... arigato.... a ja czekam na twoją notkę dattebane....
Anonimka Tenshi- ARIGATO!!
Kushina Uzumaki- nie no nie musisz mi się kłaniać aż do stóp.... Arigato.
Anonimowy- niebawem.....
A teraz notka:
Dziś była ich pierwsza randka. Para miała spotkać się w
kinie, ale Minato postanowił przyjść po dziewczynę. Kushina owinęła włosy
ręcznikiem. Miała jeszcze półgodziny zanim wyjdzie z domu. Wyszła z łazienki
owinięta ręcznikiem. Wujka jak i kuzyna nie było w domu co szło jej na rękę.
Powiadomiła panów zanim nie wyszli, że o 17 wychodzi z domu. Przywitali to z
dwuznacznymi uśmiechami i spojrzeniami. Kiedy przechodziła przy drzwiach do
domu usłyszała pukanie. Podeszła i otworzyła je. Minato stał odwrócony do niej
plecami.
- Co jest Naruto? Zapomniałeś swojej żaby dattebane?- usłyszał zza sobą głos dziewczyny. Uśmiechnął się z rozbawieniem. Powoli odwrócił się do niej i na ich twarzach ukazał się mocny rumieniec. Dziewczyna pisnęła i odskoczyła od drzwi. Pech chciał , że potknęła się o własne stopy i leciała na cztery litery. Minato szybko się opanował i złapał dziewczynę w pasie zanim nie upadła, przyciągając do siebie. Zamknął kopniakiem drzwi i patrzył na nią. Jej rumieniec bardziej się pogłębił. Teraz jej twarz miała odcień jej włosów. Trwali tak kilka sekund zanim dziewczyna nie wydostała się z jego silnych ramion.
- Co ty tu robisz dattebane?! Mieliśmy się spotkać przed kinem.
- Wiem, ale wolałem po ciebie osobiście przyjść.- powiedział z uśmiechem. Dziewczyna westchnęła.
- No dobra dattebane…. Poczekaj w salonie. Za chwilę przyjdę dattebane.- powiedziała i szybkim krokiem poszła w stronę swojego pokoju. Miała naszykowane ubrania na dzisiejszy wieczór. Chłopak stał przy półce z książkami. Szukał czegoś ciekawego. Nagle jego uwagę przykuła cała czarna książka. Chciał ją zobaczyć, ale się powstrzymał. Nie wiedział po pierwsze czy to nie jest czyiś notatnik. Albo czy to nie brudnopis pana Jirayi. Wolał nie ryzykować. Spojrzał na obrazy wiszące na przeciwległej ścianie. Jego uwagę przykuł rysunek na , którym był Naruto z Hinatą. Podszedł bliżej i zaczął studiować obraz. Dziewczyna miała na sobie czarną sukienkę sięgającą kolan, na ramiączka. Włosy jak zawsze rozpuszczone i dla odmiany czarną kokardę we włosach. Lekko pomalowała usta czerwoną szminką. Wyszła z pokoju i udała się do salonu. Minato dalej studiował obrazy. Stał przy całym narysowanym w czarnym długopisie. Gdy usłyszał kroki dziewczyny odwrócił się i zaniemówił z wrażenia. Jeszcze nigdy nie widział Kushiny w sukience i makijażu. A musiał powiedzieć , że wyglądała zniewalająco. Ale ona nawet i w starej, podartej koszulce od plastyki i z pomazaną twarzą farbą wygląda jak anioł. Dziewczyna czuła się nieswojo pod ostrzałem tych błękitnych tęczówek.
- Co jest dattebane?- zapytała skrępowana. Chłopak szybko się opamiętał i posłał jej czarujący uśmiech. Nigdy go nie używał na żadnej dziewczynie. Zarumieniła się i przez chwile zapomniała jak się oddycha. Szybko się opamiętała a chłopak do niej zaczął się zbliżać.
- Nic. Przepięknie wyglądasz. Choć to złe określenie. Ty zawsze cudnie wyglądasz.- wyszeptał do jej ucha. Przeszedł ją przyjemny dreszcz. Nigdy go nie czuła przy swoich poprzednich chłopakach.
- Dzięki. Chyba. To co idziemy dattebane?- zapytała i ruszyła nie czekając na jego odpowiedź w stronę drzwi. Założyła płaskie kozaki z owczą wełną w środku i czarny płaszcz. Minato założył swój szary płaszcz i buty. Czapka oraz szalik i rękawiczki były na nim, natomiast dziewczyna chciała już wyjść. Złapał ją w pasie, przyciągnął do siebie i założył jej nauszniki, szalik i rękawiczki. Po tym pocałował ją w policzek, wziął za rękę, wyszli z domu. Dziewczyna zamknęła drzwi i wsiedli do samochodu chłopaka. Otworzył jej drzwi, pomógł wsiąść i zapiął pasy. Następnie szybko znalazł się za kierownicą, zapiął pasy, odpalił silnik i ruszyli w drogę.
- Co jest Naruto? Zapomniałeś swojej żaby dattebane?- usłyszał zza sobą głos dziewczyny. Uśmiechnął się z rozbawieniem. Powoli odwrócił się do niej i na ich twarzach ukazał się mocny rumieniec. Dziewczyna pisnęła i odskoczyła od drzwi. Pech chciał , że potknęła się o własne stopy i leciała na cztery litery. Minato szybko się opanował i złapał dziewczynę w pasie zanim nie upadła, przyciągając do siebie. Zamknął kopniakiem drzwi i patrzył na nią. Jej rumieniec bardziej się pogłębił. Teraz jej twarz miała odcień jej włosów. Trwali tak kilka sekund zanim dziewczyna nie wydostała się z jego silnych ramion.
- Co ty tu robisz dattebane?! Mieliśmy się spotkać przed kinem.
- Wiem, ale wolałem po ciebie osobiście przyjść.- powiedział z uśmiechem. Dziewczyna westchnęła.
- No dobra dattebane…. Poczekaj w salonie. Za chwilę przyjdę dattebane.- powiedziała i szybkim krokiem poszła w stronę swojego pokoju. Miała naszykowane ubrania na dzisiejszy wieczór. Chłopak stał przy półce z książkami. Szukał czegoś ciekawego. Nagle jego uwagę przykuła cała czarna książka. Chciał ją zobaczyć, ale się powstrzymał. Nie wiedział po pierwsze czy to nie jest czyiś notatnik. Albo czy to nie brudnopis pana Jirayi. Wolał nie ryzykować. Spojrzał na obrazy wiszące na przeciwległej ścianie. Jego uwagę przykuł rysunek na , którym był Naruto z Hinatą. Podszedł bliżej i zaczął studiować obraz. Dziewczyna miała na sobie czarną sukienkę sięgającą kolan, na ramiączka. Włosy jak zawsze rozpuszczone i dla odmiany czarną kokardę we włosach. Lekko pomalowała usta czerwoną szminką. Wyszła z pokoju i udała się do salonu. Minato dalej studiował obrazy. Stał przy całym narysowanym w czarnym długopisie. Gdy usłyszał kroki dziewczyny odwrócił się i zaniemówił z wrażenia. Jeszcze nigdy nie widział Kushiny w sukience i makijażu. A musiał powiedzieć , że wyglądała zniewalająco. Ale ona nawet i w starej, podartej koszulce od plastyki i z pomazaną twarzą farbą wygląda jak anioł. Dziewczyna czuła się nieswojo pod ostrzałem tych błękitnych tęczówek.
- Co jest dattebane?- zapytała skrępowana. Chłopak szybko się opamiętał i posłał jej czarujący uśmiech. Nigdy go nie używał na żadnej dziewczynie. Zarumieniła się i przez chwile zapomniała jak się oddycha. Szybko się opamiętała a chłopak do niej zaczął się zbliżać.
- Nic. Przepięknie wyglądasz. Choć to złe określenie. Ty zawsze cudnie wyglądasz.- wyszeptał do jej ucha. Przeszedł ją przyjemny dreszcz. Nigdy go nie czuła przy swoich poprzednich chłopakach.
- Dzięki. Chyba. To co idziemy dattebane?- zapytała i ruszyła nie czekając na jego odpowiedź w stronę drzwi. Założyła płaskie kozaki z owczą wełną w środku i czarny płaszcz. Minato założył swój szary płaszcz i buty. Czapka oraz szalik i rękawiczki były na nim, natomiast dziewczyna chciała już wyjść. Złapał ją w pasie, przyciągnął do siebie i założył jej nauszniki, szalik i rękawiczki. Po tym pocałował ją w policzek, wziął za rękę, wyszli z domu. Dziewczyna zamknęła drzwi i wsiedli do samochodu chłopaka. Otworzył jej drzwi, pomógł wsiąść i zapiął pasy. Następnie szybko znalazł się za kierownicą, zapiął pasy, odpalił silnik i ruszyli w drogę.
„ Cascada-
Dream On, Dreamer!”
Jechali samochodem. Właśnie leciała jedna z ulubionych piosenek
dziewczyny. Minato pod głosił radio. Dziewczyna zaczęła ruszać ustami , ale
żaden dźwięk z nich się nie wydostawał.
- Dream on dreamer
And the sun will always shine down on you
Keep on dreaming
It's alright , feel alive
Dream on dreamer
And the world keep spinning around and around you go
Don't stop dreaming
It's alright , we're alive
(We're alive)
I light your name , across the sky
I'll be with you till the end of time
Don't wake me up , I'm reaching for your hands- zaśpiewała dziewczyna. Chłopak przysłuchiwał jej się, zanim nie dojechali do kina. Szybko wyszli, a on chciał wyjść przed nią i otworzyć jej drzwi od samochodu, ale była szybsza. Zamiast tego otworzył jej drzwi do kina. Posłała mu uśmiech i poszli do kasy po bilety. Minato zamówił już jakiś tydzień wcześniej te bilety. Chciał wtedy zabrać ją tak jak przyjaciółkę do kina, a po tym wyznać co do niej czuję. Ale się tak złożyło, że są parą i to ich pierwsza randka. Chcieli aby była idealna. Każde z nich miało w niej wkład. Minato zaproponował kino, a Kushina park. Tak… głupie to iść do parku w zimę, ale miała niesamowity plan aby nie zmarzli. Odebrali bilety, kupili jeden mega popcorn, dwie cole i poszli zająć miejsca. Szli na „ Resident Evil: Retrybucja”. Młody Namikaze wiedział, że uwielbia tą sagę więc postanowił ją na ten film zabrać. Gdy weszli do sali zatrzymali się przy drzwiach. Zauważyli całą paczkę, oraz Jiraye z jakąś panienką, dziewczyna chciała się wycofać, ale chłopak złapał ją za rękę i przybliżył do siebie.
- Nie zwracaj na nich uwagi Kushina.- wyszeptał i zaczął prowadzić ją w stronę ich miejsc. Na ich nieszczęście ich przyjaciele i nauczyciel mieli idealny widok na nich. Zajęli swoje miejsca, dziewczyna spojrzała na niego i posłała mu swój najlepszy uśmiech. Minato nie wiedział jak się przez chwilę nazywa. Hinata przypatrywała się naszym gołąbeczką.
- Naruto.- powiedziała do swojego chłopaka. Ten gadał z Kibą o jakieś grze. Od razu odwrócił się do dziewczyny.
- Tak Hinata?
- Spój na trzeci rząd i poszukaj nietypowego koloru włosów , w tym rzędzie.- poprosiła chłopaka. Naruto odnalazł trzeci rząd i od razu rozpoznał włosy Kushiny! Była z Minato! „ Ona jest na randce?! I nic mi nie powiedziała dattebayo?! No to sobie pogadamy w domu młoda damo!” krzyczał w myślach. Reszta paczki podążyła za jego spojrzeniem i znieruchomieli. „ Minato i Kushina na randce?!”. To pytanie błąkało się po ich myślach. I nie tylko. Gdy białowłosy zauważył tę dwójkę pomyślał to samo co Naruto. Na nieszczęście naszej pary, w kinie były fanki Minato i do tego redaktor naczelna gazetki szkolnej. Od razu zrobiła im zdjęcie gdy akurat Minato pocałował Kushinę w policzek. „ To będzie idealny nius! Dobrze , że poszłam do kina!”. Film się zaczął. Kushina z okularami do efektu 3-D przybliżyła się do ekranu i gdy zza drzwi wyskoczył zombie od razu odskoczyła do tyłu z zaskoczenia. Odruchowo złapała Minato za dłoń. Odwzajemnił uścisk i tak trwali do końca filmu. Gdy seans się zakończył nasze gołąbeczki szybko wyszły z kina. Wsiedli do samochodu i pojechali okrężną drogą do parku. Kiedy zatrzymali się przed parkiem, Minato znowu nie udało się otworzyć jej drzwi. Weszli i chłopak ruszył za dziewczyną. Po kilku minutach dotarli na małą polankę, na której znajdował się plac zabaw. Nikogo nie było.
- Ścigamy się, kto będzie pierwszy na huśtawce? Start dattebane!- krzyknęła i pobiegła w stronę huśtawek. Minato szybko ją dogonił i gdy się poślizgnęła na lodzie upadła w naszykowane ramiona chłopaka. Zaśmiała się. Pociągnął ją za sobą na śnieg i położył na sobie. Ich twarze dzieliły milimetry. Dziewczyna przysunęła się bliżej niego i zetknęła ich wargi w pocałunku…… Przez prawie cały pobyt w parku się całowali, śmiali, przytulali i ani razu nie puszczali. Ale gdy zaczęła dochodzić 24 trzeba było niestety się rozstać. Minato wziął Kushinę na barana i zaniósł ją do samochodu. Usadził ją wygodnie na miejscu pasażera i szybko zajął miejsce kierowcy. Jechał ostrożnie. Po trzydziestu minutach stali przed domem dziewczyny. Szybko wysiadł i tym razem udało mu się otworzyć jej drzwi. Przewróciła oczami i zaśmiała się cichutko. Otoczył ją ramieniem i podprowadził pod same drzwi. W domu nie paliły się światła, czyli panowie poszli spać. Dziewczyna już miała otworzyć drzwi i wejść do domu a chłopak odjechać, gdy nagle podbiegła do niego i wpięła się w jego wargi. Złapał ją w talii i przyciągnął do siebie odwzajemniając pocałunek. Trwali tak kilka minut, a potem niestety musieli iść do domów. Dziewczyna szybko weszła do domu i patrzyła jak chłopak odjeżdża. Szybko i po cichu zdjęła buty, zamknęła drzwi i skierowała się w stronę pokoju. Panowie jednak nie spali tylko siedzieli w salonie i na nią czekali. Odkrząkneli znacząco tym samym chcąc wrócić na siebie uwagę czerwono-włosej, jednak ta ich olała i w podskokach poszła do swojego pokoju nie wracając na nich uwagi. Westchnęli ze zrezygnowaniem i poszli spać. Dziewczyna szybko się przebrała i dotknęła swoich warg. Nadal czuła na nich jego usta. Założyła słuchawki i włączyła „ Cascada: Everytime We Touch”. Zamknęła oczy i usnęła śniąc o swoim księciu. Chłopak gdy tylko schował samochód do garażu spotkał rodziców w kuchni a kuzynkę na korytarzu, przy drzwiach jej pokoju. Posłał wszystkim uśmiech. Zdjął z rozmarzoną miną buty, płaszcz, czapkę, szalik i rękawiczki i zaczął kierować się w stronę swojego pokoju, jednak drogę zagrodził mu ojciec.
- Gdzieś ty się szlajał po nocy Minato?!- krzyknął na niego. Minato posłał ojcu słodki uśmiech.
- Byłem na randce z dziewczyną. Czy to coś złego?- zapytał z rozmarzeniem na słowo „ dziewczyną”. Od teraz mógł ją tak nazywać, albo kimś więcej. Jego matka przytuliła się do niego , ojciec zaniemówił, a Kin znieruchomiała.
- Jak jej na imię? Znam ją? Jak wygląda? Mam nadzieje, że nie wybrałeś jakieś psychopatki.
- Mamo…. No więc nazywa się Kushina Uzumaki. Znasz ją. Ma przepiękne długie, czerwone włosy, duże szaro-niebieskie oczy, anielski uśmiech….- mógłby tak opisywać ją z miłością w głosie przez wieczność, ale i tak by do końca nie opisał jej piękna. Kin uderzyła się o ścianę. Chciała coś powiedzieć, ale Minato ominął rodziców i pogwizdując ruszył w kierunku pokoju. Tam szybko się przebrał. Włączył tą samą piosenkę co Kushina z myślą o niej. Zamknął oczy i znów przeżył ten dzień od nowa….
- Dream on dreamer
And the sun will always shine down on you
Keep on dreaming
It's alright , feel alive
Dream on dreamer
And the world keep spinning around and around you go
Don't stop dreaming
It's alright , we're alive
(We're alive)
I light your name , across the sky
I'll be with you till the end of time
Don't wake me up , I'm reaching for your hands- zaśpiewała dziewczyna. Chłopak przysłuchiwał jej się, zanim nie dojechali do kina. Szybko wyszli, a on chciał wyjść przed nią i otworzyć jej drzwi od samochodu, ale była szybsza. Zamiast tego otworzył jej drzwi do kina. Posłała mu uśmiech i poszli do kasy po bilety. Minato zamówił już jakiś tydzień wcześniej te bilety. Chciał wtedy zabrać ją tak jak przyjaciółkę do kina, a po tym wyznać co do niej czuję. Ale się tak złożyło, że są parą i to ich pierwsza randka. Chcieli aby była idealna. Każde z nich miało w niej wkład. Minato zaproponował kino, a Kushina park. Tak… głupie to iść do parku w zimę, ale miała niesamowity plan aby nie zmarzli. Odebrali bilety, kupili jeden mega popcorn, dwie cole i poszli zająć miejsca. Szli na „ Resident Evil: Retrybucja”. Młody Namikaze wiedział, że uwielbia tą sagę więc postanowił ją na ten film zabrać. Gdy weszli do sali zatrzymali się przy drzwiach. Zauważyli całą paczkę, oraz Jiraye z jakąś panienką, dziewczyna chciała się wycofać, ale chłopak złapał ją za rękę i przybliżył do siebie.
- Nie zwracaj na nich uwagi Kushina.- wyszeptał i zaczął prowadzić ją w stronę ich miejsc. Na ich nieszczęście ich przyjaciele i nauczyciel mieli idealny widok na nich. Zajęli swoje miejsca, dziewczyna spojrzała na niego i posłała mu swój najlepszy uśmiech. Minato nie wiedział jak się przez chwilę nazywa. Hinata przypatrywała się naszym gołąbeczką.
- Naruto.- powiedziała do swojego chłopaka. Ten gadał z Kibą o jakieś grze. Od razu odwrócił się do dziewczyny.
- Tak Hinata?
- Spój na trzeci rząd i poszukaj nietypowego koloru włosów , w tym rzędzie.- poprosiła chłopaka. Naruto odnalazł trzeci rząd i od razu rozpoznał włosy Kushiny! Była z Minato! „ Ona jest na randce?! I nic mi nie powiedziała dattebayo?! No to sobie pogadamy w domu młoda damo!” krzyczał w myślach. Reszta paczki podążyła za jego spojrzeniem i znieruchomieli. „ Minato i Kushina na randce?!”. To pytanie błąkało się po ich myślach. I nie tylko. Gdy białowłosy zauważył tę dwójkę pomyślał to samo co Naruto. Na nieszczęście naszej pary, w kinie były fanki Minato i do tego redaktor naczelna gazetki szkolnej. Od razu zrobiła im zdjęcie gdy akurat Minato pocałował Kushinę w policzek. „ To będzie idealny nius! Dobrze , że poszłam do kina!”. Film się zaczął. Kushina z okularami do efektu 3-D przybliżyła się do ekranu i gdy zza drzwi wyskoczył zombie od razu odskoczyła do tyłu z zaskoczenia. Odruchowo złapała Minato za dłoń. Odwzajemnił uścisk i tak trwali do końca filmu. Gdy seans się zakończył nasze gołąbeczki szybko wyszły z kina. Wsiedli do samochodu i pojechali okrężną drogą do parku. Kiedy zatrzymali się przed parkiem, Minato znowu nie udało się otworzyć jej drzwi. Weszli i chłopak ruszył za dziewczyną. Po kilku minutach dotarli na małą polankę, na której znajdował się plac zabaw. Nikogo nie było.
- Ścigamy się, kto będzie pierwszy na huśtawce? Start dattebane!- krzyknęła i pobiegła w stronę huśtawek. Minato szybko ją dogonił i gdy się poślizgnęła na lodzie upadła w naszykowane ramiona chłopaka. Zaśmiała się. Pociągnął ją za sobą na śnieg i położył na sobie. Ich twarze dzieliły milimetry. Dziewczyna przysunęła się bliżej niego i zetknęła ich wargi w pocałunku…… Przez prawie cały pobyt w parku się całowali, śmiali, przytulali i ani razu nie puszczali. Ale gdy zaczęła dochodzić 24 trzeba było niestety się rozstać. Minato wziął Kushinę na barana i zaniósł ją do samochodu. Usadził ją wygodnie na miejscu pasażera i szybko zajął miejsce kierowcy. Jechał ostrożnie. Po trzydziestu minutach stali przed domem dziewczyny. Szybko wysiadł i tym razem udało mu się otworzyć jej drzwi. Przewróciła oczami i zaśmiała się cichutko. Otoczył ją ramieniem i podprowadził pod same drzwi. W domu nie paliły się światła, czyli panowie poszli spać. Dziewczyna już miała otworzyć drzwi i wejść do domu a chłopak odjechać, gdy nagle podbiegła do niego i wpięła się w jego wargi. Złapał ją w talii i przyciągnął do siebie odwzajemniając pocałunek. Trwali tak kilka minut, a potem niestety musieli iść do domów. Dziewczyna szybko weszła do domu i patrzyła jak chłopak odjeżdża. Szybko i po cichu zdjęła buty, zamknęła drzwi i skierowała się w stronę pokoju. Panowie jednak nie spali tylko siedzieli w salonie i na nią czekali. Odkrząkneli znacząco tym samym chcąc wrócić na siebie uwagę czerwono-włosej, jednak ta ich olała i w podskokach poszła do swojego pokoju nie wracając na nich uwagi. Westchnęli ze zrezygnowaniem i poszli spać. Dziewczyna szybko się przebrała i dotknęła swoich warg. Nadal czuła na nich jego usta. Założyła słuchawki i włączyła „ Cascada: Everytime We Touch”. Zamknęła oczy i usnęła śniąc o swoim księciu. Chłopak gdy tylko schował samochód do garażu spotkał rodziców w kuchni a kuzynkę na korytarzu, przy drzwiach jej pokoju. Posłał wszystkim uśmiech. Zdjął z rozmarzoną miną buty, płaszcz, czapkę, szalik i rękawiczki i zaczął kierować się w stronę swojego pokoju, jednak drogę zagrodził mu ojciec.
- Gdzieś ty się szlajał po nocy Minato?!- krzyknął na niego. Minato posłał ojcu słodki uśmiech.
- Byłem na randce z dziewczyną. Czy to coś złego?- zapytał z rozmarzeniem na słowo „ dziewczyną”. Od teraz mógł ją tak nazywać, albo kimś więcej. Jego matka przytuliła się do niego , ojciec zaniemówił, a Kin znieruchomiała.
- Jak jej na imię? Znam ją? Jak wygląda? Mam nadzieje, że nie wybrałeś jakieś psychopatki.
- Mamo…. No więc nazywa się Kushina Uzumaki. Znasz ją. Ma przepiękne długie, czerwone włosy, duże szaro-niebieskie oczy, anielski uśmiech….- mógłby tak opisywać ją z miłością w głosie przez wieczność, ale i tak by do końca nie opisał jej piękna. Kin uderzyła się o ścianę. Chciała coś powiedzieć, ale Minato ominął rodziców i pogwizdując ruszył w kierunku pokoju. Tam szybko się przebrał. Włączył tą samą piosenkę co Kushina z myślą o niej. Zamknął oczy i znów przeżył ten dzień od nowa….
A teraz zdjęcia i gify:
Osom :D znowu pojawił się mój zrypany humor ;D no nic czekam na następną notkę, życzę duuużo weny i pozdrawiam ^-^
OdpowiedzUsuńPs. U mnie jeszcze poczekasz bo niemam czasu ( i po częśći mi się nie chce) tego przepisać ;D
Pps. Cudne obrazki :)
boski rozdział i czekam na nexta!!:)
OdpowiedzUsuńTo było akurat pewne, że o MinaKushi to będzie... Masz na nich świra ;p Przepraszam, że nie komentowałam, ale... Mam szlaban. Szczerze to nie jestem pewna czy napiszę nn na shikari... Ale nieważne! Liczy się, że notka super!
OdpowiedzUsuńCzekam na next'a ;)
A ja się ciesze < banan> , że to MinaKushi... bo nie mogę znaleź wielu dalej prowadzonych blogów o nich.... i popieram Minnoou... masz na nich świra tak jak ja!!!!!! czekam na next'a i mam prośbę niech to będzie w specjale marta i saso :D !!!!
OdpowiedzUsuń