Są ferie. Cała klasa
druga A wyrusza pierwszego tygodnia ferii do Wiru, aby odpocząć w otoczeniu
ciepłych źródeł, pięknej zieleni i niesamowicie czystej wody. Pewna uczennica
tej klasy nie była z tego powodu na początku zadowolona. Po nie waż nie chciała
wracać do wspomnień. Ale pocieszała się , że będzie ze swoim chłopakiem i
przyjaciółmi. Gdy dotarli na miejsce nie widzieli żadnego przewodnika.
Postanowiła , że sama oprowadzi klasę po Wirze.
- Proszę pana?
- Tak Kushino?
- Czy możemy w końcu się stąd ruszyć?
- Nie bo nie ma naszego przewodnika.
- Jeśli o to chodzi to ja mogę być przewodnikiem. Wychowałam się tu i znam to miejsce na pamięć.
- No dobrze. Prowadź.
- Hai.- powiedziałam i ruszyłam przed siebie. Zaprowadziłam ich do biura Kage. Zapukałam. Gdy usłyszałam wejść, popchnęłam drzwi i wpuściłam swoją klasę do środka.- Hej staruszku. Stęskniłeś się za mną?
- Kushina!!- zawoła uradowany i do mnie podszedł.- Co u ciebie słychać urwisie?
- Dobrze, a i już nim nie jestem.
- Co?!
- Proszę pana?
- Tak Kushino?
- Czy możemy w końcu się stąd ruszyć?
- Nie bo nie ma naszego przewodnika.
- Jeśli o to chodzi to ja mogę być przewodnikiem. Wychowałam się tu i znam to miejsce na pamięć.
- No dobrze. Prowadź.
- Hai.- powiedziałam i ruszyłam przed siebie. Zaprowadziłam ich do biura Kage. Zapukałam. Gdy usłyszałam wejść, popchnęłam drzwi i wpuściłam swoją klasę do środka.- Hej staruszku. Stęskniłeś się za mną?
- Kushina!!- zawoła uradowany i do mnie podszedł.- Co u ciebie słychać urwisie?
- Dobrze, a i już nim nie jestem.
- Co?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czytasz? Świetnie! A czemu nie komentujesz? Każdy komentarz pomaga mi w dalszym pisaniu ♥♥♥ Więc proszę zostaw komentarz bo nawet napisanie go nie zabierze ci dużo czasu...♥♥♥