-
Jasne…. Już się robi.- to powiedziawszy zaczął biec po schodach na drugie
piętro. Gdy tam dotarliśmy od razu zajął swój stary pokój. Zostawiwszy swoje
rzeczy przed drzwiami podbiegł do mnie i tym razem on mnie pociągnął w stronę
sypialni rodziców. Czułam jak moje nogi zmieniają się w watę. Prawie bym upadła
gdyby nie Naruto , który w odpowiednim momencie chwycił mnie w talii.- Kushina
może ja tam pójdę i odświeżę, a ty zostań przed drzwiami?- spytał z troską w
głosie.
- Dam radę kuzynie. Za kogo ty mnie masz dattebane? Za jakiegoś mięczaka?
- Nie tylko się o ciebie martwię.
- Wiem o tym, ale to pokój moich rodziców. Więc chce się z nimi tam przywitać i
chwilę popłakać.
- No dobra. A czy mam z tobą zostać, czy pokazać im ich pokoje?
- Pokazać im pokoje i za jakieś pięć minut przyjdź po mnie ty lub Minato.
Dobra?
- Jasne. No to ja spadam.
- Ok.- powiedziałam i nacisnęłam klamkę od drzwi sypialni rodziców, stałam
chwilę w drzwiach i zastanawiałam się czy wejść do pokoju. Zanim weszłam do
pomieszczenia i zamknęłam drzwi rozejrzałam się po nim dokładnie. Nic się nie
zmieniło. Ściany miały kolor lawendy, na nich były powieszone przeróżne
fotografie z naszego życia. Od momentu kiedy rodzice się spotkali do momentu
dnia ich śmierci. Łóżko stało na środku pokoju, było wielkie i wysokie. Nad nim
znajdował się baldachim a na nim stos przeróżnych poduszek i jeden wielki misio.
Prezent ode mnie na ich rocznice ślubu. Miałam w tedy pięć lat. Przeniosłam
wzrok dalej. Obok łóżka były dwie małe szafki nocne. Na pierwszej była czarna
lampka, zdjęcie mnie i mamy oraz paczka ulubionych cygar taty. Rzadko je palił,
ale jak palił to tylko jednego lub dwa, zawsze w tedy gdy bym ze mnie dumny lub
miał naprawdę udany dzień albo gdy był tak w nas zakochany , że by zrobił dla
nas wszystko. Pojedyncze łzy zaczęły wychodzić z moich oczu. Przeniosła
spojrzenie na drugą szafkę. Na niej była biała lampka, zdjęcie moje i taty i
mamy ulubione perfumy. Pamiętam jak miałam trzy latka i chciałam zostać
księżniczką. Wtedy założyłam moją najładniejszą sukienkę i zaczęłam się malować
kosmetykami mamy, a gdy chciałam wyjść się pokazać mama z tatą weszli do pokoju
i zaczęli się śmiać i bić mi brawo. Mama z uśmiechem na ustach do mnie podeszła
i powiedziała,, Pacz kochanie. Mamy w naszym domu najpiękniejszą księżniczkę
pod słońcem. Nie uważasz?”, gdy to powiedziała pocałowała mnie w czółko a tata
zrobił nam zdjęcie. Z moich oczu poleciało więcej słonego płynu. Spojrzałam na
szafę. Były na niej moje i mamy rysunki. Gdy drzwi były zamknięte podeszłam do
ich łóżka, uklękłam koło niego i zaczęłam płakać do poduszki. Na szczęście , że
nie miałam makijażu. Upadłam na podłogę w którą zaczęłam gorzej płakać.
Siedziałam tak jakieś pięć, może dziesięć minut zanim ktoś nie wszedł do pokoju.
Wiedziałam , że to albo Naruto lub Minato. Nie podniosłam się z podłogi nawet
wtedy gdy gość usiadł na podłodze koło mnie. Poczułam jak kładzie się koło mnie
i otacza ramieniem. Od razu poczułam zapach perfum , które dałam Minato na
walentynki. Podniosłam na niego swoje zapłakane oczy. Był zmartwiony. Widziałam
w jego oczach chęć pociechy, pomocy i obronienia mnie przed bólem i samotnością.
Jak małe dziecko wtuliłam się w niego i zaczęłam znowu płakać. Przycisnął mnie
do siebie i zaczął głaskać po włosach.
- Ci, ci, ci….. nie martw się, zawszę będę przy tobie…. Ci… już będzie dobrze…
nie płacz mój aniele, moja miłości. Proszę bo mi się robi smutno i cierpię
widząc twój smutek i cierpienie.- mówiąc to nie przestawał mnie przytulać i
gładzić po włosach. Dziękowałam w duszy Bogu , że dał mi kogoś takiego ja
Minato. Nagle poczułam jak Minato mnie podnosi z ziemi i sadzi na swoich
kolanach. Usiadłam okrakiem , aby było nam wygodniej. Spojrzałam w jego oczy.
Uśmiechał się do mnie. Odwzajemniłam gest. Nagle przestałam płakać i chciałam
go pocałować, ale był ode mnie szybszy. Gdy nasze usta zetknęły się
zapomnieliśmy o bożym świecie i zatonęliśmy w własnym świecie miłości,
szczęścia. Nagle znowu wylądowaliśmy na podłodze. Leżał na mnie i namiętnie
całował. Nie zostałam mu dłużna. Przewróciłam go na plecy i teraz to ja leżałam
na nim. Zaczęłam całować go po jego obojczyku. Jego ręka poleciała do mojego
uda. Gdyby dotknął mnie tam ktoś inny dawno by oberwał. Chciałam aby z nim był
mój pierwszy raz. Szybkim ruchem , przekręcił się w bok i znowu wylądowałam pod
nim. Zaczął całować mnie po szyi. Miałam nadzieje , że zajdziemy dalej, ale
nagle się podniósł z ziemi i uśmiechnął zawadiacko. Szybko przy mnie uklęknął i
wziął na ręce. Nie mogłam się powstrzymać i go pocałowałam namiętnie.
Odwzajemnił pocałunek, ale szybko odsuną swoje usta od moich. Zrobiłam minę
naburmuszonego dziecka. Zaśmiał się.
- Oj nie gniewaj się za to , że przerwałem pocałunek , ale nie chciałbym abyśmy
zrobili coś czego potem byśmy , żałowali.
- Minato pragnę cię.- powiedziałam prosto z mostu.
- Ja ciebie też, ale nie chcę cię skrzywdzić lub wykorzystać. Wiesz o co mi
chodzi. Więc wolę jeszcze troczę poczekać.- powiedział i pocałował mnie
namiętnie. Już nie byłam zła, wręcz przeciwnie skakałam z radości. Dowiedziałam
się , że moja miłość mnie pragnie i nie
chce się ze mną kochać bo się o mnie martwi. Ja naprawdę jestem szczęściarą. Odwzajemniłam
pocałunek. Gdy przerwaliśmy patrzyliśmy sobie w oczy.
- Dziękuje ci za to, że ze mną jesteś. I że poprawiłeś mi humor.- powiedziałam
i się lekko zarumieniłam.
- Cała przyjemność po mojej stronie. A właśnie wiesz , że będziemy mieli
wspólny pokój, bo się okazało , że ten który miał być dla mnie jest
remontowany. Nie masz nic przeciwko temu?
- Jasne , że nie. Poza ty spędzimy więcej czasu razem.
- Też prawda. A teraz chodź na dół do jadalni bo jest obiad.- to powiedziawszy
zaszedł iść ze mną w stronę drzwi. Gdy je otworzył ruszył w stronę schodów.
- Minato sama mogę iść.- powiedziałam do niego, ale on sobie niczego z tego nie
robił, tylko szedł dalej. Gdy byliśmy na parterze i weszliśmy do jadalni,
usłyszałam śmiechy naszych przyjaciół , oprócz Naruto, który patrzył na mnie ze
współczuciem. Uśmiechnęłam się do niego. Odwzajemnił gest. Gdy doszliśmy do
stołu, Minato z niechęcią posadził mnie na krześle i szybko usiadł na tym obok
mnie i się do mnie przybliżył. Otoczył mnie ramieniem i pocałował w policzek.
Zaczerwieniłam się.
- Och kuzyneczko widzę , że jesteś bardzo szczęśliwa.
- Masz racje kuzynie. I co już byłeś w swoim pokoju?
- Tak, i od razu zrobiłem to co zawsze.- powiedział z uśmiechem. Ja i wujek
zaczęliśmy się śmiać.
- Naruto, myślałem że wydoroślałeś z tego.
- Ja też. Załamujesz mnie.
- Ej. Odczep się ode mnie. Znając życie zaraz po obiedzie pójdziesz do swojego
pokoju i uśniesz na ś…- nie dane było mu dokończyć bo oberwał ode mnie
pampuchem.
- Zamknij się.- powiedziałam i zaczęłam się śmiać z jego miny. W tym momencie
weszła Anna do jadalni z jedzeniem i gdy zobaczyła jak Naruto mi oddaje
uśmiechnęła się.
- Widzę , że się w ogóle nie zmieniliście.- powiedziała śmiejąc się Anna.
- A co?- powiedzieliśmy jednocześnie.
- Nic, nic.
- Gdzie jest ten film?
- Jest w odtwarzaczu.
- A dlaczego?
- Wie panienka…
- Ja chciałem to obejrzeć.- powiedział wujek.
- Chyba po moim trupie.- powiedziałam z wrogością.
- Raczej po naszych trupach kuzyneczko.
- Ścigamy się. Kto pierwszy w salonie wujku ten decyduje co oglądamy dziś. Ale
chodzi mi o naszą trójkę- powiedziałam i pokazałam palcem na siebie, Naruto i
Jiraye.
- Dobra, ale …
- Start!- krzyknęłam i pobiegłam w stronę salonu. Panowie starali mi podwinąć
nogę , a w efekcie sami się podcięli. Gdy byłam w salonie, śmiałam się na całe
gardło z ich min. Szybkim krokiem podeszłam do odtwarzacza i wyjęłam z niego
film.- Wygrałam panowie. Więc ja wybieram film.- powiedziałam i podeszłam do
szafki , która była na klucz. Były tam wszystkie filmy zrobione przez moich i Naruto
rodziców, oraz wujka i nasze. Szybko przejrzałam pułki wzrokiem i znalazłam
film , który nakręcili rodzice Naruto w jego ósme urodziny. Uśmiechnęłam się
szatańsko.
- Dobra wygrałaś , ale mam prośbę czy możemy wziąć jedną osobę do oglądania?
- Jak tam chcesz. To kogo bierzesz?
- Hinatę. A ty Minato. Prawda?
- A jakże.- zaśmiałam się.
- Dobra to ja po nich idę.- powiedział i znikł za rogiem. Szybko włączyłam
płytę i czekałam na nich. Gdy weszli a kuzyn zamknął drzwi i zgasił światło,
włączyłam film. Naruto go rozpoznał po piosence , która leciała na początku i
już chciał się na mnie rzucić aby odebrać mi pilota, gdy usłyszał śmiech
Hinaty...
Z czego śmieje się Hinata? czy coś się dalej wydarzy jeśli chodzi o MinaKushi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czytasz? Świetnie! A czemu nie komentujesz? Każdy komentarz pomaga mi w dalszym pisaniu ♥♥♥ Więc proszę zostaw komentarz bo nawet napisanie go nie zabierze ci dużo czasu...♥♥♥