2.02.2013

Nowe otoczenie

  Te notkę dedykuje wszystkim nowym uczniom w nowej szkole.
pozdrawiam

Szłam ulicami Konohy w stronę nowej szkoły wraz z moimi młodszymi braćmi Kankuro i Gaarą. Trochę się denerwowałam bo nie lubiłam zmiany otoczenia. Spojrzałam na braci. Rozmawiali o czymś zaciekle. Nagle na mnie spojrzeli i spytali jednocześnie:
- Temari czy możesz nas odprowadzić do gimnazjum?- zapytali ze słodkimi minkami.
- Taa. Chłopaki ale wiecie , że te szkoły do których idziemy są obok siebie?
- A no tak, ale możesz nas zaprowadzić pod klasę?
- Spoko. Jestem ciekawa min waszych nowych kumpli jak się dowiedzą , że trzecio gimnazjaliści są odprowadzani przez siostrę , która chodzi do drugiej klasy liceum.
- A my mamy to w głębokim poważaniu!- powiedzieli jednocześnie. Wywołali na mojej twarzy uśmiech. Zaczęłam się śmiać i przypadkiem wpadłam na jakąś dziewczynę.
- O rany sorry. Nie zauważyłam cię.- podeszłam do niej i podałam rękę aby mogła wstać. Dziewczyna miała czerwone włosy i okulary. Miała na sobie czarną spódniczkę , czerwoną bluzkę na ramiączka i czerwono-czarne buty na koturnach.
- Nie chce twojej pomocy idiotko i patrz jak idziesz smarkulo. – to powiedziawszy ruszyła w stronę liceum do którego będę zaraz szła.
- Temari wiesz co to my już sobie pójdziemy. –powiedział smutny Gaara.
- Nie. Obiecałam , że was odprowadzę i tak zrobię a poza tym musze powiedzieć waszemu wychowawcy o waszej astmie. Więc chodźmy. – to powiedziawszy załapałam braci za kaptury bluz i pociągnęłam w stronę gimnazjum. Poszliśmy do dyrektorki Tsunade i powiedziałam , że przyszłam przyprowadzić Kankuro i Gaarę No Sabaku. Dyrektorka kiwnęła głową abym podeszła i dała mi trzy plany lekcji mówiąc:
- Te dwa czarno-białe są dla twoich braci a ten trzeci jest dla ciebie abyś wiedziała kiedy kończą i w jakiej klasie mają lekcje na wypadek ataku.
- Oczywiście. Mam pytanie kto jest ich wychowawcą?
- Moja zastępczyni Shizune.
- Dobrze a czy mogłabym z panią porozmawiać pani Shizune?
- Oczywiście Temari.
- Proszę pani bym chciała panią prosić czy moi bracia mogą mieć włączone telefony i by nie dostali za to kary bo ja muszę mieć z nimi kontakt na wypadek jakiegoś ataku.
- Oczywiście Temari. Zaraz powiem to ich nauczycielom.  A wy- powiedziała do moich braci z przyjaznym uśmiechem- chodzie za mną bo nie zdążymy na naszą pierwszą wspólną lekcje a mianowicie na język japoński.
- Oczywiście.- powiedzieli razem- Pa Temari.
- Pa do zobaczenia na długiej przerwie przyjdę zobaczyć jak sobie radzicie.- powiedziałam i pocałowałam braci w czółka. Czym prędzej wyszłam z ich szkoły a pobiegłam do własnej. Miałam jeszcze pięć minut do dzwonka na lekcje. Czym prędzej pobiegłam do gabinetu dyrektora i zapukałam. Gdy usłyszałam ,,Proszę” nacisnęłam za klamkę od drzwi i weszłam do gabinetu. Zobaczyłam mężczyznę w blond włosach. Uśmiechnął się do mnie przyjaźnie.
- Dzień dobry.- przywitałam się z uśmiechem. Wyciągnęłam rękę przed siebie i uścisnęłam dłoń dyrektora.
- Witaj. Ty jesteś Temari No Sabaku prawda? Ja jestem Minato Namikaze. Dyrektor szkoły i nauczyciel w-f.
- Tak jestem Temari. Miło mi pana poznać.
- Temari proszę oto twój plan zajęć. Z tego co wiem w starej szkolę byłaś prymuską, kapitanką drużyny pływackiej, chirliderek i mistrzynią w tajgustu i w kung-fu.
- Tak.
- Mam nadzieje , że tu też tak będzie bo widać na pierwszy rzut oka , że jesteś osobą dążącą do celu.
- Tak to prawda. Mam pytanie panie dyrektorze. Czy mogę mieć włączony telefon na lekcjach , ponieważ moi młodsi bracia są chorzy na astmę i muszę mieć z nimi kontakt?
- Oczywiście, że tak. Chodź Temari zaprowadzę cię do twojej klasy. Akurat masz pierwszą lekcje z wychowawcom  panem Kakashim Hatake nauczycielem chemii. To proszę za mną panno No Sabaku.
- Oczywiście.- wyszłam za nim z gabinetu. Szliśmy korytarzem. Cała się denerwowałam. Nie lubiłam tych gadek o sobie i o moich innych szkołach. Stanęliśmy przed klasą numer 201, która była klasą chemiczną. Minato zapukał i wszedł do klasy a ja za nim.
- Dzień dobry drozdy uczniowie. Chciałbym wam przedstawić waszą nową koleżankę Temari No Sabaku. Przeszła do nas ze szkoły w Sunie i mam nadzieje , że przyjmiecie ją z otwartymi ramionami. Dziękuje za uwagę i nie przeszkadzam. Do widzenia.-powiedział i wyszedł zostawiając mnie samom z lwami.
- Dobrze Temari opowiedz nam coś o sobie.- powiedział wychowawca.
- Dobrze. To tak nazywam się Temari No Sabaku. Mam dwóch młodszych braci Gaarę i Kankuro. Moi rodzice się rozwiedli gdy chodziłam jeszcze do gimnazjum. Mieszkam z mamą, która pracuje jako krytyk modowy, a mój tata jest Kazekage Suny. W starej szkole byłam prymuską, kapitanką damsko-męskiej drużyny pływackiej i kapitanką chirliderek, jestem mistrzynią w tajgustu i kung-fu. Interesuje się muzyką , malarstwem, sportem , chemią. Moim ulubionym zajęciem jest patrzenie w chmury i gwiazdy.- to powiedziawszy uśmiechnęłam się nieśmiało i nagle zadzwonił mój telefon.- Proszę pana mogę to odebrać?
- Tak nie ma problemu. Dyrektor mi już powiedział.- powiedział z uśmiechem czym prędzej wyszłam z klasy i odebrałam telefon
- Halo Gaara? Co się stało?
- Kankuro ma atak a zapomniał zabrać wiesz czego.
- Już do was biegnę.- zakończyłam rozmowę z bratem i szybo wbiegłam do klasy.
- Proszę pana ja muszę iść do braci.- powiedziałam ze strachem w oczach.
- A mogę wiedzieć dlaczego?
- Bo jeden z moich braci ma atak!- zaczęłam się wydzierać- Przepraszam za swoje zachowanie.- powiedziałam ze skruchą w oczach.
- Dobrze Temari możesz iść i szybciej będzie przez okno.
- Też tak myślę. – powiedziałam i szybkim ruchem podniosłam torbę z podłogi i podbiegłam do okna. Czym prędzej je otworzyłam i zeskoczyłam robiąc salto do tyłu i zaczęłam biec w stronę szkoły braci. Nie wracałam uwagi na przeszkody takie jak ławki, słupy, kosze na śmieci , drzewa czy dziury. Robiłam automatycznie uniki. Gdy byłam przed drzwiami do szkoły wyjęłam inhalator dla Kankuro i wbiegłam do klasy w której mieli lekcje. Zapukałam i weszłam. Zobaczyłam jak Kankuro stara się złapać oddech. Czym prędzej do niego pobiegłam i przyłożyłam do ust inhalator. Po trzech minutach się uspokoił. Spytałam się pani Shizune czy może ich zabrać mama do domu. Zgodziła się. Powiedziałam Garze , że ma pójść po swoje rzeczy i Kankuro. Ja w tym czasie podniosłam brata i wzięłam na ręce wyszłam przed szkołę i zadzwoniłam do mamy. Powiedziała , że tata przyjechał się nami zająć  bo ona gdzieś pojechała, więc zadzwoniłam do taty. Odebrał po pierwszym sygnale
- Cześć córeczko. Co tam?
- Tato możesz przyjechać po Gaarę i Kankuro, bo Kankuro miał atak.
- Oczywiście. Będę pod twoją szkołą za jakieś dziesięć minut.
- Dobra. Pa . – powiedziałam i się rozłączyłam. Poczekałam aż Gaara wyjdzie ze szkoły. Kiedy wyszedł poszłam z nimi pod moją szkołę i czekałam na tatę. Cały czas niosłam Kankuro na rękach i kiedy doszliśmy do mojej szkoły kazałam Garze usiąść na ławce i czekać na tatę. Ja przechadzałam się z Kankuro na rękach bo tak trzeba robić aby nie zasnął. Nagle Gaara zaczął się krztusić. Czym prędzej do niego podbiegłam i podałam mu jego inhalator i kazałam mu wejść mi na plecy.
- Co?! Nie ma mowy, żebym ci wszedł na plecy!!
- Zamknij się i wskakuj. Chyba , że chcesz zobaczyć się dzisiaj z moim wachlarzem i to teraz.
- N…nie z… zabrałaś go do szkoły.
- Zakład. – to powiedziawszy wyjęłam z torby mały metalowy wachlarz i pokazałam Garze.
- Dobra już wchodzę ci na plecy. – po czym wykonał moje polecenie. Czekaliśmy tak jakieś trzy minuty i zauważyłam merca taty. Zatrzymał się i wyszedł z niego tata. Podbiegł do nas i chciał wziąć ode mnie Kankuro ale ja kazałam tacie odtworzyć drzwi od samochodu i pomóc mi ich wsadzić. Kiedy skończyliśmy tata powiedział:
- Temari może chcesz jechać z nami do domu? Jeśli tak to zaraz pójdę do twojego wychowawcy i cię zwolnię.
- Nie ma takiej potrzeby. Poza tym musisz już jechać z chłopakami na rehabilitacje. Nie martw się wrócę sama do domu.
- No dobrze. Masz tu trochę pieniędzy jak byś chciała sobie coś kupić.
- Dobra. Dzięki. A teraz jedź z nimi do szpitala. Pa ja pędzę na lekcje.
- Pa.- to powiedziawszy wsiadł na miejsce kierowcy i ruszył w stronę szpitala, a ja pobiegłam na dalszą część lekcji.
- Przepraszam , że tak długo , ale musiałam czekać z braćmi na tatę.
- Tak wiemy bo widzieliśmy.- powiedział nauczyciel z uśmiechem na twarzy.- Jesteś bardzo silna jak na ten wiek.
- Dziękuje chyba.
- Dobrze skoro przyszłaś to powiedz mi gdzie jesteś już w podręczniku. Podaj tylko stronę.
- Jesteśmy już na stronie 324.
- Dobrze to w takim razie odpowiedz mi na kilka pytań.- powiedział nauczyciel i usłyszałam za sobą jak cała klasa wdycha z nudy. Zaczęłam odpowiadać na pytania nauczyciela w szybkim tępię. Gdy było tylko pięć minut do dzwonka , ja skończyłam odpowiadać na pytania a nauczyciel wrócił się do chłopaka w czarnych włosach i kucyku.
- Shikamaru oprowadzisz Temari po szkolę i zaprowadzisz na każdą lekcje w tym tygodniu. Jasne?
- Taa. Jakie to upierdliwe.
- A i będziesz z nią siedział na każdej lekcji bo zdecydowałem całą klasę po przesadzać.
- CO!!!!???- usłyszał wrzaski całej klasy oprócz mnie. Mi to było obojętne.
- Nie co tylko słucham. Tak postanowiłem i tak też uczynię a mianowicie będziecie siedzieć tak:
Tenten z Nejiem, Sakura z Sasuke, Hinata z Naruto, Temari z Shikamaru, Ino z Kibą, Karin z Shino, i mówił jeszcze jakieś imiona ale mnie to nie obchodziło. Gdy zadzwonił dzwonek poczekałam aż wszyscy wyjdą z klasy. Wyjęłam swój plan lekcji. Miałam mieć teraz w-f więc czym prędzej wstałam z ławki i wyszłam z klasy. Czekał tam na mnie ten cały Shikamaru.
- Długo każesz na siebie czekać.- powiedział z leniwą miną.
- Nie musisz jeśli nie chcesz.- odparłam.
- Muszę bo jesteś nowa i kazał jeszcze Kakashi.
- Spoko. To co idziemy na w-f?
- Jasne.- powiedział i poszedł przed siebie. Szliśmy w milczeniu. Nagle usłyszałam jak do mnie coś mówi a ja go nie słucham.

2 komentarze:

  1. Zostałaś nominowana do Liebster Award - gry gdzie odpowiadasz na zadanie przez kogoś pytania (w tym przypadku mnie), później sama wymyślasz 11 pytań i nominujesz do odpowiedzenia na nie kolejne 11 osób :D
    P.S. Nie możesz nominować osoby , która nominowała ciebie.
    [pytania zadane są na moim blogu , odpowiadasz na nie na swoim :) ]
    Wybacz że wytłumaczyłam to dość koślawo , ale nie mam talentu do definicji.

    Co do notki to świetna :D Bardzo ciekawie się zaczęło , po raz pierwszy czytam twoje opowiadanie i już mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń

Czytasz? Świetnie! A czemu nie komentujesz? Każdy komentarz pomaga mi w dalszym pisaniu ♥♥♥ Więc proszę zostaw komentarz bo nawet napisanie go nie zabierze ci dużo czasu...♥♥♥