- Czy
wy tak macie na każdym treningu?- zapytałem.
- No. Ale to nic. Po rozgrzewce Kushina-sensei każe nam ją atakować i zawsze
przegrywamy. A potem całe ciała nas bolą i sensei nas leczy i zabiera do domu
na kolacje.- powiedział z zadowoloną miną Asuma.
- Też tak chce!- zawołałem oburzony.
- No to zmień drużynę.
- Nie mogę. No bo wiesz….
- Tak wiem Rin.
- Nie wiem co mam zrobić? Proszę pomóż mi.
- Jeśli chodzi o sprawy sercowe to idź do mojej sensei. Wiesz, że ona stara się
mi zdobyć Kurenai.
- Serio? I jak?
- Jestem prawie przy zaproszeniu jej na randkę i wyznaniu jej swoich uczuć do
niej.
- Stary błagam cię. Pomóż mi!
- No dobra, ale ty też musisz mi wyświadczyć pewną przysługę.- powiedział z
tajemniczą miną.
- Jaką?- spytałem podejrzliwie.
- Posłuchaj. Dowiedzieliśmy się od Itachiego, że Kushina-sensei chce aby
Minato-sama się jej oświadczył.
- No i co?
- Chodzi o to, że my nie możemy się go spytać czy chce się oświadczyć naszej
sensei bo byśmy byli już trupami. No więc twoim zadaniem jest abyś się
dowiedział czy on ma zamiar się jej oświadczyć. Jasne?
- Jasne. A ty co dla mnie zrobisz?
- Dowiem się co Rin o tobie sądzi i ci powiem, a następnie pomogę ci z
Kushiną-chan wyznać jej uczucia.
- Dzięki.- powiedziałem i powróciłem do treningu. Po godzinie skończyliśmy
rozgrzewkę i zaczęły się walki. Ja walczyłem z Rin. Nie miałem dziś ochoty
walczyć. Przez co Rin wygrała i się na mnie obraziła bo dałem jej wygrać.
- Wcale nie dałem ci wygrać. Jesteś po prostu ode mnie lepsza.
- Taa jasne. Obito powiedz mi prawdę. Przecież jesteśmy drużyną i nie
powinniśmy mieć przed sobą tajemnic. Przecież jestem twoją przyjaciółką. Możesz
mi zaufać.- powiedziała z uśmiechem. Może według ciebie jesteś moją
przyjaciółką, ale dla mnie jesteś kimś o wiele bardziej bliższą osobą mojemu
sercu.
- No po prostu nie mam dziś ochoty do walki.
- Dlaczego?
- Powiem ci jak będzie przerwa.
- Dobra dzieciaki macie przerwę!- powiedział Minato-sensei. Rin podeszła do
mnie i zmusiła do tego abym zajął z nią miejsce na trawie pod drzewem.
- No to mów.- zachęciła mnie.
- Zastanawiam się czy Minato-sensei oświadczy się Kushinie-chan.
- Ciebie też to dręczy?
- Tak. Ej a może im pomóc?
- Wiesz Obito nie powinniśmy wtrącać się w ich życie miłosne…
- Ale Rin my się nie wtrącimy tylko zapytamy i podpowiemy im.- przerwałem jej.
- No wiesz…. Dobra.- powiedziała. Zapewne przekonała ją moja mina.
Jaki mają plan dzieciaki? Czy nasz Żółty Błysk sam wpadnie na ten pomysł? To zależy od was.
Super
OdpowiedzUsuńProszę, daj CD tego!!!
OdpowiedzUsuń