3.05.2013

Nowe otoczenie cz15

- Kin. Masz do wyboru dwie opcje. Pierwsza oddasz mi zeszyt po dobroci lub druga po złości.- powiedziałem z chytrym uśmiechem. Jeśli zechce po złości przypomnę jej zeszło roczne wakacje w Egipcie. Jaki ja miałem w tedy ubaw. 17 latka pływająca z motylkami! I do tego przestraszyła się kłody!!
- Wybieram po złości.- powiedziała i pokazała mi język.
- Jak chcesz. Kiba wiesz co? Powiem ci o moich zeszłorocznych wakacjach w Egipcie. Uwierz mi posikasz się ze śmiechu!
- No gadaj stary! Brakuję tylko Naruto, ale potem mu powiemy!
- Zgadzam się.- powiedział Sasuke. Oczy wszystkich zebrały się na mnie. Uśmiechnąłem się złowieszczo do kuzynki.
- No więc tak. Gdy byliśmy na wakacjach z  Kin. Ona pływała w …- nie dokończyłem bo Kin zakryła mi usta dłonią.
- Zamknij się!! Proszę masz ten przeklęty zeszyt, ale się zamknij!- powiedziała i dała mi zeszyt. Nagle ktoś mi go wyrwał. Spojrzałem na tę osobę. Ujrzałem wściekłą Kushinę. Odsunąłem się. Podeszła do mnie. Złapała za swoją torbę. Schowała do niego zeszyt i posłała mi uśmiech. Zamurowało mnie. Ona tak szybko zmienia te swoje słodkie nastroję. Przeniosła spojrzenie na pana Jiraye. Podeszła do niego i walnęła go otwartą dłonią w tył głowy. Ja , Kiba, Sasuke i Naruto z trudem powstrzymaliśmy śmiech.
- Ała!! A to za co?!- powiedział nauczyciel i zaczął masować miejsce w które oberwał.
- Za to , że nie zabrałeś jej zeszytu! Mam nadzieje , że go nie czytali?- zapytała gniewnie. Założyła ręce na piersi. Zaciskała dłonie w pieści.
- Wiesz… e no…. Minato może ty jej to powiesz?- posłał mi błagalne spojrzenie. Podszedłem do Kushiny. Przytuliłem się do niej. Przybliżyłem swoją twarz do jej ucha.
- Bardzo ładnie piszesz piosenki. Nie wiedziałem , że masz taki talent. Przepiękna piosenka.- wyszeptałem jej do ucha. Zauważyłem, że na jej twarzy pojawia się rumieniec złości. Mocniej zacisnęła dłonie, że aż zbielały jej kłykcie. Położyłem swoje dłonie na jej. Trochę się uspokoiła. Nagle usłyszeliśmy czyjeś krzyki. Każdy spojrzał w stronę nadawców. Było to siedem dziewczyn. Dwie blondynki. Jedna ma krótkie a druga długie. Tak samo miały inne dziewczyny włosy. Były cztery w krótkich i trzy w długich włosach. Do blondynek dochodziły dwie czarnowłose i jedna ruda dziewczyna. Uśmiechały się. Zaczęły iść w naszą stronę. Kushina wyrwała mi się z objęć i do nich podeszła.
- Ty idiotko!! Dlaczego do nas nie zadzwoniłaś i nie powiedziałaś , że przyjechałaś?!- powiedziała rudowłosa.
- Sorry  Kamiki, ale jestem tu od wczoraj.- powiedziała i uśmiechnęła  się przepraszająco.
- Dobra. Potem nas poprzepraszasz. Teraz ruchy bo się spóźnimy.- powiedziała blondynka o długich włosach. Sięgały jej poniżej łopatek.
- Gdzie mnie niby zabieracie? Poza tym i tak z wami nigdzie nie pójdę. Jestem tu z klasą  na feriach i jestem przewodnikiem.
- Biały kocie. No wieś nie bądź taka. Przecież możesz ich ze sobą zabrać na zawody.- powiedziała ta sama blondynka.
- Kumi. Nie jestem pewna czy to dobry pomysł.- powiedziała niepewnie Kushina.
- Ej. Miko a z czego zawody?- zapytał zaciekawiony Naruto. Odpowiedziała mu druga blondynka.
- Z tańca. A co?
- Wuju idziemy?
- Jasne. Młody. Kushina się zgadza.- powiedział pan Jiraya.
- Ej ludziska chcecie iść na zawody?- spytał się nas Naruto.
-  Jasne!- powiedzieliśmy jednocześnie.
- To super. Teraz Kushina musisz iść.- posłał jej chytry uśmiech.
- Uduszę cię jak będziesz spał kuzynku.
- Dobra koniec gadania. Kushina chodź już bo musisz się jeszcze przebrać.- powiedziała dziewczyna o długich czarnych włosach. Sięgały jej to połowy pleców.
- Yuki a nie lepiej , żebym się teraz przebrała?
- Spoko Kushina. To chodź. Zaraz wrócimy.- powiedziała i pociągnęła Kushinę w stronę domu. Posłałem jej uśmiech. Zatrzymała niejaką Yuki. Podeszła do mnie i pocałowała mnie w usta. Byłem zaskoczony. Szybko się ode mnie odsunęła i posłała mi jeden ze swoich anielskich uśmiechów. Odwzajemniłem uśmiech. Teraz ona porwała swoją koleżankę do domu.
- Och Minato…
- Co Kiba?
- Ty to chyba masz szczęście. Cały czas się całujesz się z Kushiną. I nikt wam nie wytyka tego palcami, że w miejscu publicznym się tego nie robi lub przy dzieciach.
- Ma się farta.- powiedziałem i pokazałem mu język.

1 komentarz:

  1. Heh, Kin to straszna jędza... Nom, Kushinka będzie tańczyć!!! Jeju, już się nie mogę doczekać!

    OdpowiedzUsuń

Czytasz? Świetnie! A czemu nie komentujesz? Każdy komentarz pomaga mi w dalszym pisaniu ♥♥♥ Więc proszę zostaw komentarz bo nawet napisanie go nie zabierze ci dużo czasu...♥♥♥